20 września, 2013

My new sewing corner...



Not that I had no sewing space at all. It's just like that, when you lead your life like I do - still on a suitcase - everything is usually "temporary", even sewing mashine table. A piece of furniture I actually treated as a desk, was simply a common table, which honestly was suitable for a coffee mug at most :-P I sometimes had to make huge exercises to put my foot on a mashine kick-starter, unnaturally camber my body into position resembling the letter C and make efforts to do "sewing-alike" activity. You might have tried not to laugh seeing me during those curious gimanstics. Unfortunatelly, my backbone wasn't amused at all.
* * *
Nie, żebym w ogóle nie miała miejsca do szycia. Tyle tylko, że żyjąc tak ja - wciąż na walizkach - wszystko jest zwykle "tymczasowe", nawet stół pod maszynę do szycia. To, co służyło mi jako biurko było zwykłym stolikiem, który nadawał się jedynie jako blat pod kubek z kawą :-P Musiałam się nieraz dobrze nagimnastykować, żeby trafić stopą w rozrusznik maszyny, zgiąć się nienaturalnie w pozycję przypominającą literę C i w ten sposób usiłować wykonywać czynność "szycio-podobną". Każdy, kto mi się wtedy przyglądał podczas tej kuriozalnej gimnastyki, musiał z całych sił starać się nie śmiać z tego, co wtedy sobą przypominałam. Niestety, mojemu kręgosłupowi nie było wcale do śmiechu. 



Helen Crafty Stall

Helen Crafty Stall

I desperately didn't want let my passion deprive me of health, so I decided to equip myself with a real desk. And get rid of that table for good. Althought I was emotionally attached to it, I won't show it to you for many reasons. But I can instead make my own new crafty corner showcase. My old table used to pull me away from what I like the most only because it was so incredibly uncomfortable. Now I have absolutely no excuses to postpone sewing. And I find it blissfull! :-D
 * * *
Nie chciałam, by moja pasja pozbawiła mnie zdrowia, toteż postanowiłam zaopatrzyć się w prawdziwe biurko. I pozbyć się tamtego stołu raz na zawsze. Mimo, że przywiązałam się do niego trochę, nie pokażę Wam go z wielu powodów. Za to wolę pochwalić się moim własnym nowym robótkowym kącikiem. Dawny stół odciągał mnie od tego, co lubię robić najbardziej tylko dlatego, że było mi przy nim niewygodnie. Teraz nie mam absolutnie żadnych wymówek, by odkładać szycie na później. I jest mi z tym naprawdę błogo! :-D

Helen Crafty Stall

This is one of gifts my sister gave me recently. As you can see, it's a wooden decoupaged chopping board with lovely muffins. 
I put it on my new desk and it's going to be my newest source of inspiration :-)
* * *
To jeden z prezentów, jaki dała mi moja siostra. Drewniana deska do krojenia ozdobiona metodą decoupage w urocze muffinki.
Postawiłam ją sobie na nowym biurku i odtąd będzie moim najnowszym źródłem inspiracji :-)

Helen Crafty Stall

Helen Crafty Stall

Helen Crafty Stall

Helen Crafty Stall

I wish you all inspirational weekend!
* * *
Życzę Wam wszystkim inspirującego weekendu!






Happy sewing, see you!
Agata


5 komentarzy:

  1. I'm glad you have a proper space to sew now!!
    What does the inscription from O'Reilly says, by the way?? :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank You my dear, and I'm glad too. Well, I'm not sure if I translate it properly, but it goes something like this: "While cooking, eating matters the least. What matters the most is your personality." :-)

      Usuń
  2. Własny kąt to podstawa! I trzymanie wszystkich przydasi w jednym miejscu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz całkowitą rację! Tym bardziej, że tych przydasi przybywa z dnia na dzień :-)

      Usuń

Co o tym myślicie?
Podzielcie się ze mną :-)